Piszę jednak za darmo, chociaż też bym czegoś chciała, chociażby rozdziału Latvera&Ray'sayu, albo nowego prologu. (tak ty go piszesz -.-).
Już za dwa dni kompletny luzik od szkoły, zero stresu, zero nauki, brak wstawania o szóstej i trenowania umysłu do piętnastej. Koniec z tym! Mówię, stop.
Nie było dzisiaj nic ciekawego.
W szkole wiało pustkami, z mojej klasy było jedynie pięć marnych osóbek. Na wszystkich jednak lekcjach (oprócz biologii) nic nie robilłyśmy, więc szkoliłam swoje umiejetności w makao i panu.
Jestem w tym całkiem dobra. ! Haaa.
Z Koneko poznałyśmy na FantasyTennis pewnego chłopca. Ma na imię M. i ma trzynaście lat i wspólnie zgodziłyśmy się, że jest to typowy, słodziachny uke.
Gdyby jakaś yaoistka go usłyszała, to widziałaby go jedynie w wersji posłusznego, uroczego uke, który jedynie pręży się pod dotykiem stanowczego i nieugiętego Seme.
Tak to właśnie widzę. To znaczy, widzę wiele obrazów (+18) którę wolę zostawić w czeluściach mojego umysłu.
Niedługo jedziemy z Koneko do Poznania, potem na tennisa, potem na siłownie...te wakacje zdecydowanie nie będą nudnę, coś czuję, że we wrześniu wrócimy pełne energii! Ha ha ha.
Zaraz lecę, bo spać mi się chce. Dzisiaj jakoś nie wytrzymuję i moja energia witalna spada do minimum. Wymęczyłam się dzisiaj, a w dodatku w szkole nie dostałam tej pysznej bułki, co zawsze =.=.
W piatek idę robić zdjęcie dooo...
DOWODU TYMCZASOWEGO.
Łojacie.
Jeszcze nie tak dawno myślałam: Dowod? Jak bede go miec to bede super dojrzała i wgl i wgl.
A teraz...sama będę takowy posiadać. Dowód brzmi nieco dumnie i jest zabarwiony na pyszną czerwień. Mmmmm, będę dojrzałym Seme.
Osiemnastoletnim, pełnym pasji Seme, hoo!
DObra, ja spadam. Nie mam już nic wiecej do dodania.
Ari..ve..der...czi? :D
ZABIJĘ CIĘ KONEKO. :)
Koneko: Też cię kocham tygrysku :*CiastkowaAki: Kopiesz pod sobą dołki.
Koneko: Seerio?~
CiastkowaAki: Serio.
Koneko: Love ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz