sobota, 12 maja 2012

Prolog.

Wygląd bloga tak mnie dołuje, że nie mam ochoty się rozpisywać. Cóż, dobra kultura nakazuje jednak się przedstawić, podać powody (a po co stworzyłyście bloga, a na co, a co w nim będzie...)
Jestem CiastkowaAki. I właśnie tym imieniem będę tutaj żyła. Możliwe, że jego nazwa sugeruje, że lubię ciastka (co tak bardzo nie mija się z prawdą..) jednak, po prosu uważam, że do mnie pasuje. Tak czy owak, stworzłyśmy tego bloga dla siebie - nie dla was.
Jesli jednak ktokolwiek byłby zainteresowany naszym  normalnym, będę się czuła zaszczycona.
Tak czy owak, pan sensei (od Japońskiego) powiedział nam w piątek, że za rok możemy przystępować do egamiznu. W Warszawie. Niezła sprawa, co?
Jestem ciekawa. Byłabym z siebie bardzo dumna. Bardzo dumna. Oh, jaka byłabym z siebie dumna...
Niedawno też razem z Koneko (nie przestawiam Wam jej, bo zapewne sama to zrobi...) byłyśmy na siłowni i tak nam się spodobało, że postanowiłyśmy pójść jeszcze raz i kolejny i następny również. Suma sumarum wykupimy sobie karnet na dziesięć wejść.
Muszę w końcu zacząć czytać Dżumę, bo się nie wyrobię, a lektura podąża za mną, co krok. Cholera.
Nie mam za dużo do powiedzenia, bo wiem, że wygląd bloga jest tak odstręczający, że mnie samej odchodzi ochota na cokolwiek. Wolę jednak blogspota, niż Oneta (wybacz...) ponieważ ilekroć tam zaglądam, występuje rutynowy błąd:
Wystąpił błąd, ale z Twoim blogiem na pewno wszystko w porządku...
Nieważne w jakiej kolejności idzie zdanie, ważne, że przesłanie ma takie samo.!

Koneko walczy z prologiem (marzenie stworzenia książki..), jeśli się wyrobi to napiszę rozdział I. Tak więc, trzymam za nią kciuki.
Ganbatte kudasai, Koneko-chan.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz