W szkole nie było nic specjalnego. Na historii oglądaliśmy film "Car". Co można myśleć o takim filmie, jeżeli ma się podobne sceny:
a) jeden z poddanych podbiegł do cara i próbował mu powiedzieć, że jest "boskim" posłannikiem i jeśli powie, żeby piorun strzelił z nieba to strzeli (a jak strzelił to poddany wylądował w wodzie, w dodatku chwaląc Cara oO jak połowa innych ludzi, która wskoczyła do rzeki).
b) Car dosiadł się do swoich "poddanych" , którzy mieli zacząć posiłek(miód, chleb i coś tam jeszcze). Kiedy on usiadł, wszyscy staneli na równe nogi, bojąc się na niego spojrzeć. Potem kazał im usiąść i ni stąd ni z owąd, każdemu zaczął wpychać do buzi kawał chleba z miodem oO i przy ostatnim zatrzymał się i powiedział:"Ten, któremu dam umoczony kęs, zdradzi mnie. Tak powiedział Pan. Z miodkiem bedzie bardziej słodko?!"
Dla mnie był conajmniej dziwny, chociaż miejscami nawet ciekawy (jeżeli nie liczyć łamania kości, tortur i tym podobnych).
Na wychowawczej w poniedziałek, każdy dostał jakieś zadanie - mi przypadło opisanie kultury,tradycji i zwyczajów Szwedzkich (podobno na Dzień Europejski - trochę spóźniony, no ale niech będzie). I jeszcze zostaję jutro godzinę po lekcjach, żeby poprawić ostatni sprawdzian z fizyki (Panie Boże, daj mi grupę A!). W sumie z ocenami do nadrobienia zostaną mi tylko dwa sprawdziany z angielskiego, oczywiście nie licząc kolejnego, który ma być 7.06 - ale przecież każdy chyba wie, że jest wolne, prawda? :3 No i sprawdzian z chemi w 4.06, kartkówka z geografii 5 albo 12.06... prawie bym zapomniała, jeszcze będe musiała-znaczy, nie tylko ja- zgłosić się do odpowiedzi z chemii (zna ból ten, komu ocena się wacha~).
W dodatku od wczoraj dostałam zajawki na "anime" ThunderCats *w* (leci od pon. do pt. o 16:00 na CN). Ogromny plus za wykorzystanie kotopodobnych istot! :3 (prawie jak w naszym opowiadaniu).